niedziela, 27 kwietnia 2014

Amerykanki w Londynie

West End przyciąga wszystkich: wielbicieli teatru, fanów, aktorów. Przyzwyczaiłam się do myśli, że wystarczy poczekać, a prędzej czy później nadarzy się okazja, by na scenie zobaczyć każdego z brytyjskich ulubieńców. Ale nadal zaskakuje mnie odkrycie wśród obsady amerykańskich aktorów.
Dziś o trzech paniach zza wielkiej wody, z których każda grała, gra lub niedługo będzie grać na londyńskiej scenie.

Kim Cattrall* dla większości fanów na zawsze zostanie pewną siebie, bezpruderyjną Samanthą Jones z "Sex and the City". Nie wiem czy wiecie, ale Kim bardzo często występuje w teatrze, po obu stronach oceanu.
Na Broadwayu grała m.in. w "A View from the Bridge" Arthura Millera czy "Trzech Siostrach" Czechowa.
Na West Endzie:
  • sparaliżowaną, pragnącą umrzeć Claire w "Whose Life Is It Anyway?",
  • występowała w Donmar Warehouse w "The Cryptogram" Davida Mameta,
  • w Vaudeville Theatre grała Amandę w "Private Lives" - partnerował jej młodszy o prawie 20 lat Matthew Macfadyen. Tę rolę powtórzyła w Toronto i na Broadwayu wtedy grała z Paulem Grossem (pamiętacie konstabla Frasera z serialu "Na południe" - mówiłyśmy, każdy gra w teatrze).
  • grała także Kleopatrę w wystawianej w teatrze  Playhouse w Liverpoolu inscenizacji "Antony and Cleopatra" w reżyserii Janet Suzman. Wtedy jako Antoniusz partnerował jej Jeffery Kissoon. Dwa lata później, kiedy spektakl był wystawiany podczas Chichester Festival Theatre, Antoniusza grał Michael Pennington.
źródło

A niespełna rok temu, można było ją oglądać w Old Vic w "Sweet Bird of Youth" Tennessee Williamsa. Sztukę wyreżyserowała laureatka Oliviera Marianne Elliott. Kim  grała Aleksandrę Del Gado - pełną temperamentu, mająca problemy z alkoholem aktorkę, która myśli o emeryturze. Partnerował jej, nagrodzony za swój występ nagrodą Evening Standard dla najlepszego debiutanta Seth Numrich.
Sztuka zebrała mieszane recenzje, od 2 do nawet 5 gwiazdek.


Sceniczne przygody Kim, najwyraźniej zainspirowany jej koleżankę z obsady SatC i w tym roku Kristin Davis zadebiutowała na West Endzie. Wraz z Nataschą McElhone i Markiem Bazeleyem występuje w scenicznej adaptacji filmu "Fatalne zauroczenie" w teatrze Royal Haymarket.


Niestety sztuka nie przypadła do gustu krytykom i zbiera średnie, dwu i trzy gwiazdkowe recenzje. Chociaż trafiłam na komentarze widzów, którym spektakl bardzo się podobał. Jeżeli chcecie sami sprawdzić "Fatalne zauroczenie" wystawiane będzie jeszcze do 21 czerwca. Bilety w cenie od £10 do £90.50 można nabyć na stronie teatru

Już za kilkanaście dni na londyńską scenę powróci Kathleen Turner. Wraz z Ianem McDiarmidem wystąpi w sztuce Stephena Sachsa "Bakersfield Mist".  Spektakl będzie można oglądać od 10 maja do 30 sierpnia w Duchess Theatre. Bilety w cenie £25 - £52.50 do nabycia m.in. na stronie teatru, ATG, Ticketmaster czy  DiscountTheatre.

źródło
 Inspiracją do sztuki byly autentyczne wydarzenia. Bohaterką jest Maude, pięćdziesięciokilkuletnia, bezrobotna barmanka. Jest przekonana, że obraz, który nabyła za kilka dolarów w sklepie z używanymi rzeczami tak naprawdę jest wartym miliony dziełem Jacksona Pollocka. Żeby potwierdzić (lub obalić) jej domysły z Nowego Yorku przylatuje światowej sławy znawca obrazów, który nie ma pojęcia co go czeka i co odkryje.
Będzie to trzeci występ Turner na West Endzie. W 2000r. zagrała panią Robinson w scenicznej adaptacji "Absolwenta" - publiczności się podobało, krytykom mniej. Sztuka była sukcesem kasowym, ale recenzje zbierała mieszane. Złośliwi twierdzą, że widzowie dopisali tylko dlatego, że w jednej ze scen Kathleen pojawiała się naga.
Posłuchajcie, co o tym doświadczeniu mówił, partnerujący Turner Matthew Rhys:

Osiem lat temu grała Martę w "Kto się boi Virginii Wolf" i tym razem zebrała pozytywne recenzje. Wcześniej sztuka wystawiana była na Broadwayu i Turner była za swój występ nominowana do nagrody Tony.

*Tak, Kim urodziła się w Liverpoolu i wychowała w Kanadzie. Ale karierę zaczynała w Nowym Yorku, tam mieszka i grywa głównie w amerykańskich produkcjach. Trafiła więc do szufladki "Amerykanki".