piątek, 8 kwietnia 2016

As you like it - recenzja po seansie

Uciec! Ale dokąd? Najlepiej, wzorem bohaterów "Jak wam się podoba" do lasu Ardeńskiego. Książę Fryderyk pozbawia starszego brata należnego mu tytułu i, wraz z wiernymi panami, skazuje na wygnanie - zamieszkują w lesie. Jakiś czas po nich w lesie znajdują schronienie Rozalinda (córka Księcia) z kuzynką Celią (córka Fryderyka) oraz towarzyszący im Błazen. Panicz Orlando i jego służący Adam, umykając przed morderczymi planami Oliwiera (starszego brata Orlanda) trafiają, oczywiście do lasu. Zresztą niegodziwy Oliwier trafi tam niedługo po nich. 
Przez ponad 2 godziny obserwujemy dramaty miłosne ich wszystkich. 

wszystkie zdjęcia stąd

"Jak wam się podoba" nie jest ulubioną sztuką żadnej z nas. Mamy z nią ten sam problem, co choćby z "Poskromieniem złośnicy" - upływ czasu sprawił, że trudno nam oglądać niektóre motywy (tutaj akurat historię pasterki Febe) i nie krzywić się przy tym. Zmienia to niestety cały odbiór i nastawienie do przedstawienia. Szczególnie w przypadku adaptacji uwspółcześnianych, takich jak interpretacja Polly Findlay.  Chyba jednak więcej wybaczamy tradycyjnym, wiernym inscenizacjom w Globe, gdzie otoczka i kostiumy pozwalają ująć przedstawiany tekst w swoisty cudzysłów.

Wizualnie spektakl nas nie zachwycił. Tekst sztuki jest dość chaotyczny i naszym zdaniem, wymaga dla przeciwwagi bardziej "poukładanej" inscenizacji. Akcja dzieje się szybko, postaci na scenie zmieniają się dynamicznie i często, niestety reżyserka nie zrobiła nic, by ten "bałagan" opanować. Przeciwnie, bohaterowie wbiegają i wybiegają, na scenie prawie nieustannie ktoś jest w ruchu, coś się dzieje, trudno widzowi skupić uwagę.
Plusem są drobne, ale jednak, skróty w tekście. Bez nich chaos byłby jeszcze większy. 
Nie do końca przekonała nas też scenografia. Owszem moment przemiany dworu w las był zachwycający i technicznie ciekawy, ale chyba nie do końca rozumiemy, co chciano przekazać poprzez wiszące nad sceną krzesła i biurka. Różnice między uporządkowanym, sztywnym, duszonym etykietą dworem a leśną wolnością? Coś innego? Nic?
Oraz to co w pierwszych minutach zachwyciło, z każdym kolejnym kwadransem stawało się coraz bardziej męczące.
Kostiumy, bardzo współczesne, proste i niestety szybko zapewne je zapomnimy.


Za to jesteśmy pełne podziwu dla Rosalie Craig i Patsy Ferran grających Rozalindę i Celię. Udało im się stworzyć dwie bardzo przekonujące, budzące sympatię i ciągnące spektakl kreacje. Widząc ich spojrzenia i uśmiechy, ironiczne dogryzanie sobie i kpiny bez trudu wierzymy w głęboką przyjaźń łączącą bohaterki i w  to, jak poświęcały się jedna dla drugiej.
Za to, jakoś żaden z panów nie zrobił na nas wrażenia. Chyba najlepiej pamiętamy Marka Bentona (Błazen), ale trudno powiedzieć czy to kwestia jego gry, czy charyzmy postaci.

 
Spektakl oglądałyśmy w kinie, więc dwa słowa o realizacji.
Tym razem żadnych problemów z napisami.
Kamera podążała za bohaterami, ale też pokazywano szeroki plan. Kilka razy przy scenach dziejących się nocą w lesie miałyśmy wrażenie, że jednak jest ciut za ciemno, ale tych momentów nie było dużo.
Pokazane jako materiały dodatkowe filmy były bardzo ciekawe. Dokument opowiadający o inscenizacjach sztuk Szekspira w National Theatre idealnie wpasował się w tegoroczną rocznicę. Zaś krótka wizyta za kulisami była zabawna, a pełne ironii wywiady z aktorami stanowiły dodatkowy smaczek.


"Jak Wam się podoba" podzieliło krytyków. Zebrało zarówno bardzo złe, rozczarowane jedno gwiazdkowe recenzje jak i zachwycone pięciogwiazdkowe. Były też takie bliższe naszym odczuciom - fajne, ale na jednorazowe obejrzenie. Bardzo ciekawy eksperyment, po raz kolejny pokazujący iż Bard jest wiecznie żywy, ale nie do końca trafiający w gusta każdego.