czwartek, 13 marca 2014

Olivier Awards a Richard II - komentarz i wyjaśnienia

W poniedziałek ogłoszono nominacje do Olivier Awards, najważniejszych brytyjskich nagród teatralnych. Od razu zastanowił nas całkowity brak „Richarda II” wśród wyróżnionych produkcji. Sztuka nie otrzymała nominacji nawet za kategorie techniczne jak: światło, dźwięk czy kostiumy.
Pierwsze co przyszło wszystkim do głowy – „Richard II” z powodu niedopełnienia formalności itp., zwyczajnie nie zakwalifikował się do oceny. Smutne, ale zrozumiałe.


Jednak powoli zaczęły pojawiać się inne głosy. Nie tylko fandom, ale także krytycy, tacy jak Michael Billington z Guardiana zdumieli się  nominacjami i brakiem Davida Tennanta wśród wyróżnionych.
Zaczęłyśmy szukać informacji. Obie sztukę widziałyśmy, obie się nią zachwyciłyśmy (1 i 2), nie mogłyśmy uwierzyć, że nawet Olivier Ford Daviesnie został doceniony za drugoplanową rolę księcia Yorku. Doszły do nas także takie opine, podkreślające, że nagrody tracą na wartości: producenci będący jednocześnie jurorami głosują na własne przedstawienia, spektakle przyjaciół, itp. Uznałyśmy, że jedyną możliwością dowiedzenia się co tak naprawdę się stało, to uderzyć prosto do źródła.

Wystosowałyśmy grzecznego i formalnego maila do kapituły nagrody, i z niecierpliwością oczekiwałyśmy na odpowiedź.
Oto jej najważniejszy fragment:

"The production was seen by the theatre panel and was an eligible production for voting however it did not received enough support and votes to make it to the short list."

Tłumacząc "Sztuka była oglądana przez panel sędziowski i kwalifikowała się do oceny, jednak nie otrzymała wystarczającego poparcia i głosów by znaleźć się na krótkiej liście nominowanych".

I teraz już sama nie wiem co myśleć. „Richard II” był sztuką niezwykłą, emocjonującą,  perfekcyjnie zagraną i bardzo profesjonalnie zrealizowaną  z zaskakującymi rozwiązaniami technicznymi. Zebrał bardzo dobre recenzje (4 i 5-cio gwiazdkowe) od poważnych recenzentów i od widzów, a także okazał się wielkim sukcesem komercyjnym.
Trudno uwierzyć, by to wszystko było za mało na choć jedną nominację...
Może zadecydował ów "brak wystarczającego poparcia", rzecz, na którą zwracają uwagę dyskutanci w wątku poświęconym nagrodom?